Photo of Franciszek Czernkowski, c. 1950

POGRZEB TATUSIA

29 X 2002

Franciszek Czernkowski
3 VIII 1916 – 23 X 2002

Franciszek Czernkowski urodził się 3 sierpnia, 1916r., w Podegrodziu, w powiecie nowosądeckim. Wychował się w rodzinie organistów[*], którzy życie mieli związane z kościołem. Szkołe ukończył w Starym Sączu. Został osierocony w młodym wieku.

Jako młodzieniec, także był członkiem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Prawie dwa lata przed wojną został powołany do służby wojskowej gdzie służył w Korpusie Ochrony Pogranicza. Niedługo po ataku sowjetów na wschodnią granicę, jego jednostka została rozwiązana aby dać żołnierzom wybór pomiędzy powrotem do domu, a dalszą walką na obczyźnie. Tatuś wybrał to drugie, i wnet znalazł się w węgierskim obozie jenieckim.

Jednego dnia, na przepustce (ale pod opieką żołnierzy węgierskich), skorzystał z okazji i uciekł. Po kilku miesiącach, znalazł sie na statku płynącego z Grecji do bliskiego wschodu, gdzie się tworzyły oddziały wojska polskiego. Po kapitulacji sił francuskich, jednostki polskie przeszły z Libanu i Syrii do angielskiej Palestyny.

Po  ćwiczeniach, Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich (a później 3. DSK) ruszyła do walki. Gazala, Tobruk, el-Alamein – są to historie dobrze nam znane. W Egipcie skończył szkołę podoficerską. Później Dywizję przerzucono do Włoch. Bitwa o Monte Cassino nie była łatwa, i Tatuś nigdy nie chciał wspomnień szczegółowo omawiać.

U Tatusia słowo liczyło się ponad wszystko, a szczególnie slowo oficera. W wojsku nie pił ani palił. Niestety, pożyczył oficerowi pieniądze na hazard, i to wlaśnie on Tatusia raz wysłał z zadaniem bezpowrotnym. Tatuś jednak wrócił, ale mściwość spowodowała, że Tatusiowi nie przyznano orderu gdy inni w jednostce go otrzymali. Ale dla Tatusia słowo „Honor” było ważniejsze niż odznaczenia. Wojna dla Tatusia skończyła się z wyzwoleniem Bolonii. Podczas wojny był kilkakrotnie odznaczony za waleczność na polu chwały.

Po wojnie, gdy sytuacja wojsk polskich na zachodzie się jeszcze klarowała, Tatuś skończył kilka kursów we Włoszech i później w Anglii. Gdy przedstawiono opcje żołnierzom, Tatuś wybrał emigrację do Australii na dwuletni kontrakt pracy w Hydro Electric Commission.

W 1947r przypłynął do Tasmanii, i zaczął pracować przy budowie tam hydroelektrycznych. Swój czas na Tasmanii rozpoczął w lasach środkowej Tasmanii, w Butler’s Gorge w bardzo ciężkich warunkach. Najpierw, pracował jak saper. Jednak, gdy się pojawiła okazja, przerzucił sie na pracę karpenterską. Po kontrakcie w Hydro z tymi umiejętnościami, znalazł pracę w Housing Commission, w której pracował aż do przejścia na emeryturę. Początkiem lat 50tych wysłano go na krótką delegację na Flinders Island. Resztę życia fachowego spędził pracując w okolicach Hobartu.

Zawarł związek małżeński z Marią, co zaowocowało dwoma synami. Poświecił się bardzo rodzinie. Początkiem lat 1980tych, przeszedł na emeryturę na skutek wypadku w pracy.

Tatuś zawsze udzielał się w Polonii i w kościele. Od czasu przejścia na emeryturę, zwiększył swój wkład. Między innymi, przez 7 lat w latach 80tych był prezesem SPK, a w latach 90tych był przez jedną kadencję prezesem Związku Polaków w Hobart. Za pracę społeczną został odznaczony wielokrotnie, m.in. Srebrnym Krzyżem Zasługi i Złotym Krzyżem Zasługi.

Podczas wojny, gdy groziła mu śmierć, wybłagał u Boga ocalenie. W podzience za uratowane życie przyrzekł uczestniczyć w Mszy Św. ile razy będzie mógł. Tej obietnicy dotrzymał. Odkąd pamiętam, śpiewał w chórze parafialnym. Także często czytał w kościele, śpiewał mękę pańską do ostatniego roku życia i spiewał psalmy responsoryjne. Od czasu przyjazdu papieża w 1986r., był także szafarzem Eucharystii Swiętej.

Synowie początkiem lat 90tych wyjechali za pracą do Sydney. Podczas ostatniej wizyty u nich, powróciła jego wcześniejsza choroba. Zmarł 23 października o 12:45 rano.

Chcę w imieniu rodziny podziękować wszystkim za ostatnie pożegnanie (include priest + nuns). Po pogrzebie, zapraszamy do Klubu Polskiego.

Tak jak swój Ojciec przed sobą, Tatuś lubił muzykę. Za chwile usłyszymy taśmę roboczą, w której Tatuś śpiewa piosenkę, którą chciał mieć odśpiewaną na tym pogrzebie.

Cześć jego pamięci.

 

 

[*] a także nauczycieli; zob. Historię Szkoły w Podegrodziu.

Tablica pamiatkowa w Ankonie Tablica pamiatkowa w Ankonie